Sposoby na złodziejskie sztuczki w aptece

Dzisiaj pokażę Wam jak nie stać się ofiarą złodzieja w aptece. Znajomość sztuczek przestępcy z pewnością pomoże Wam w codziennej pracy. Przed Wami kilka autentycznych historii aptekarzy, część z nich było świeżo upieczonymi pracownikami apteki, a niektórzy doświadczonymi „wyjadaczami”. Reguły nie ma, ofiarą oszustwa może stać się każdy z nas.

1. Na Thiocodin i bandaż


Schemat działania przestępcy jest prosty. Osoba przychodzi do apteki i prosi o któryś z leków odurzających: Thiocodin/Acodin/Sudafed/Acatar/Apselan (a najlepiej dwa). To już jest sygnałem do zachowania ostrożności. Podajesz lek. Złodziej prosi wtedy o jakąś pierdołę typu bandaż czy pieluchę która zazwyczaj leży albo na zapleczu, albo gdzieś w szufladzie, do której siłą rzeczy musisz się schylić lub pójść. Po wzięciu bandaża i powrocie do okienka tej osoby już przy nim nie będzie.

Sposób na złodzieja:
Idealnym jest to, co zrobiła moja Kiero – cały czas ten Thiocodin miała w ręce i łaziła z nim po całej aptece. Złodziej, co było zabawne, wysyłał ją po bandaż, kompresy, a nawet po maść na naciągnięty mięsień cały czas dużo gadając i starając się, by ta w roztargnieniu zostawiła paczuszkę przed nim by mógł z nią zwiać. Po tych nieudanych próbach, zrezygnowany musiał zapłacić. Karta oczywiście nie miała środków, więc pan złodziej spytał o bankomat, celem rzekomego wypłacenia gotówki. Pani Kierownik z uśmiechem wskazała bankomat naprzeciwko apteki i powiedziała, ze poczeka tu z jego zakupami. Pan wyszedł z apteki i nawet nie pokierował się w stronę bankomatu, oddalił się prędko i nigdy nie wrócił.

2. Rozmiana pieniędzy


Sytuacja ma miejsce zazwyczaj wieczorem, kiedy to farmaceuta ma już uzbierany większy utarg. Złodziej przychodzi i proponuje wymianę stuzłotówek na 10 złotówki. Mówi, że na przykład ma 500zł w drobniejszych nominałach. Liczysz przy nim i wychodzi Ci 490zł. Osobnik zgrywa aktora i liczy przy Tobie i faktycznie – brakuje 10zł. Ostentacyjnie wyciąga banknot i wkłada go w plik. Już prawdopodobnie nie liczysz jeszcze raz kupki banknotów, bo kolejka ludzi Ci nie pozwala. Dajesz 5 stuzłotówek, a pod koniec zmiany orientujesz się, że brak Ci w kasie 200zł. Bo Pan Złodziej uszczuplił zawartość pliku banknotów i zwyczajnie Cię orżnął.

Sposób na złodzieja:
Nie rozmieniaj pieniędzy u kogoś niezaufanego, lub przelicz dokładnie plik banknotów raz jeszcze gdy ponownie znajdą się w Twoich rękach.

3. A gdzie zawartość opakowania?


I znowu mamy do czynienia z substancjami odurzającymi. Złodziej przychodzi i prosi o Thiocodin/Acodin/Sudafed/Acatar/Apselan. Następnie wykorzystując moment, w którym farmaceuta coś jeszcze dla niego szuka – ukradkiem wyciąga blister z tabletkami i albo robi aferę, że pracownik apteki go oszukał i dał mu puste opakowanie i wtedy skonsternowany aptekarz wymienia na nowe, albo oszust przeprasza i mówi, że nie wziął portfela i wychodzi z zawartością pudełka. Czasami złodziej nie bawi się w otwieranie pudełka i po prostu podmienia puste na pełne i wtedy rezygnuje z zakupu, a farmaceuta zostaje z uszczuplonym opakowaniem.

Sposób na złodzieja:
Tak jak w punkcie pierwszym – utrzymujemy zwiększoną czujność i leki z substancjami odurzającymi trzymamy cały czas przy sobie aż do momentu zakończenia transakcji. Nie zostawiamy leku w zasięgu rąk delikwenta.

4. Na starszą panią

Oczywiście nie tylko starsze panie korzystają z niżej wymienionych metod, czasami zdarzali się również i młodzi ludzie wcielające te praktyki w życie.

Zazwyczaj taka miła, starsza pani oszustka kupuje jakąś drobnostkę i płaci banknotem stuzłotowym, bierze resztę i odchodzi. Za chwilę wraca i mówi, że wydano jej tylko bilon, bez banknotów i pokazuje kieszenie, portfel, torebkę z miną niewiniątka i biednego, oszukanego człowieka, który ma lichą emeryturę. Wydajesz jej więc te banknoty (80 czy 90zł) z myślą „no dobra, niech stracę… kłócić się nie będę”, a na koniec zmiany… masz minus w kasie na tę kwotę.

Ja miałam jeszcze sytuację, że starsza pani płaciła banknotem dwustuzłotowym. Kupowała bodajże Etopirynę. Wydałam jej około 195zł, pani się odwróciła licząc pieniądze i za chwilę mówi, że wydałam jej zamiast banknotu stuzłotowego – 10zł! Na szczęście nie dałam się oszukać, a pani ulotniła się szybciutko jak eter…

A kolejna historia dotyczyła mojego kolegi – starsza pani zapłaciła 100zł za leki, technik wydał jej resztę do stu… a pani mówi do niego: „Ale chwila, ja miałam 200zł, a teraz mam pusto w portfelu…”. Kolega był pewny, że wydał jej do 100zł, bo właśnie tyle dała. A pani zaczyna… o ja biedna, co ja zrobię, święta za pasem… Kolega uległ i oddał pani te 100zł. Oczywiście miał na koniec dnia o 100zł mniej w kasie.

Sposób na złodzieja:
Przed rozpoczęciem zmiany zawsze przelicz kasę, czy się zgadza. Jeśli ktoś płaci banknotem – kładź ten banknot przed sobą, a najlepiej lekko wsuń pod klawiaturę (tak jak prezentuję na zdjęciu poniżej), aby być pewnym jaki banknot ten ktoś dał (pacjent musi widzieć co robimy) i ile masz wydać reszty. To minimalizuje ryzyko do zera, jeśli chodzi o cwaniaczków typu „ale ja dałem 200zł, a nie 100zł!”.

Jeśli ktoś w trakcie dnia oskarża Cię o oszustwo, że na przykład wydałeś za mało pieniędzy – powiedz, że nie ma problemu, przeliczysz przy tym kimś pieniądze, bo rano się zgadzały, a jeśli suma będzie się zgadzać – zadzwonicie po policję i obejrzycie taśmę z monitoringu. Zawsze działa.

5. Na Cygankę

Do apteki wchodzi pięcioosobowa „rodzina” cygańska, robią wokół straszny szum i harmider. Jedna osoba Cię zagaduje i chce jakiś lek, dajmy na to Apap. Płaci banknotem 200zł, Ty jej wydajesz resztę – 195zł. Po chwili Cyganka jednak rezygnuje z zakupu i żąda zwrotu pieniędzy. Chcesz jej oddać te 5zł, ale ona się nie zgadza i chce swój cały banknot 200zł, więc oddaje Ci 195zł. Nie orientujesz się, bo w aptece ta rodzinka robi straszny rozgardiasz, a zamiast 195zł otrzymujesz tylko 95zł. A na koniec dnia – jesteś stówę w plecy.

Sposób na złodzieja:
Przede wszystkim – zwrotów do apteki NIE MA. Jeśli masz podejrzenia, że pacjent może być oszustem – podkreśl kilkukrotnie cenę preparatu, oraz sprawdź czy na pewno ten preparat chce kupić, gdyż zwrotów nie przyjmujemy (możesz pokazać konkretną ustawę, która musi być wywieszona w pobliżu stanowiska pracownika apteki). Jak zafiskalizujesz transakcję to nie będzie odwrotu. Zazwyczaj wtedy złodziej zrezygnuje z zakupu.
A najlepszym sposobem na podejrzane zachowanie pacjenta + podanie przez niego 200zł banknotu – jest poproszenie o zapłatę mniejszym nominałem lub kartą 😊

Dodalibyście coś jeszcze do naszej złodziejskiej listy?

2 komentarze

Dodaj komentarz